Hej, cześć, siema, witajcie, hejka, siemka, hello, hi, siemaneczko, dzień dobry!
Przybywam dziś z moim pierwszym postem, który mam nadzieję Was zadowoli :) Za wszelkie spoilery przepraszam, ale tak już czasem bywa :/
Mam zaszczyt zaprezentować Wam książkę pt. "Hopeless" od Colleen Hoover. Pierwsze co mnie urzekło w tej książce, to okładka. Mówi się "nie oceniaj książki po okładce", ale jakoś tak wyszło, że właśnie dzięki niej lektura przykuła moją uwagę. No, ale szczerze, to kto by na nią nie popatrzył?

Książka jest bardzo kobieca i porusza poważne tematy, jednak cały czas głównym wątkiem jest miłość. Znajdziecie tam też dużo fragmentów dotyczących przyjaźni.
Od pierwszych kartek moją sympatią obdarzyłam główną bohaterkę-Sky. Polubiłam ja jeszcze bardziej, kiedy postanowiła zaprzyjaźnić się z homoseksualistą. Ważne są takie tematy, a tym bardziej w tej książce, bo jest to książka głównie dla młodzieży.
Była też rzecz, która była inna niż we wszystkich książkach, jednak nie bardzo mnie zachwyciła. A był to czas w jakim została napisana powieść - czas teraźniejszy. Dopiero gdzieś w połowie książki się do niego przyzwyczaiłam. Fabuła ciągła mi się niemiłosiernie, aż do połowy, bo nie działo się ram nic, co było godne większej uwagi, przynajmniej dla mnie.
Bardzo podobał mi się, jednak przebieg zdarzeń w drugiej połowie! A może to tylko ze względu na to, że przyswoiłam do siebie już czas? W każdym razie zaczęło dziać się wiele rzeczy i Sky dowiaduję się kim tak naprawdę jest. Napłynęło do niej wiele trudnych informacji z jej życia i podziwiam ją, za jej odwagę do stawiania czoła problemom. I to jest kolejny powód, dla którego warto wcisnąć młodym ludziom do ręki książkę: powinni wpajać sobie taką postawę.
Książka w niektórych momentach wstrząsnęła mną emocjonalnie. Nie płakałam, bo rzadko płaczę przy lekturze, jednak byłam ku temu bliska. Było też kilka scen, gdzie uśmiech mimowolnie pojawiał się na mojej twarzy, w szczególności, jeśli chodzi o jej najlepszych przyjaciół na całym bożym świecie ;) W pewnych momentach trzepało mnie z ciekawości, co będzie?
Książka nie wzbudziła u mnie, jednak jakichś większych emocji. W pewnych momentach miałam ochotę przewinąć niektóre fragmenty. Brakło mi niekiedy takiego "kopa" jak już się w pewnym komentarzu u kogoś wyraziłam. W niektórych opowiadaniach naprawdę potrzebny jest taki mocny akcent.
Jednak książkę oceniam pozytywnie. Warto docenić wspaniałą rzecz, jaką dała nam Colleen Hoover. Polecam książkę szczególnie starszej młodzieży, bo warto :)
To by było wszytko. Wiem - krótko. Wiem - chaotycznie. Jednak to mój pierwszy post, zrozumcie! :D Czekam na ciekawe propozycję od Was i chętnie również przyjmę blogi. Pracuję (czyt. czytam) teraz nad inną, bardzo lubianą przeze mnie książkę. Dobra, zachęcę jeszcze raz do przeczytania Hopeless. Proszę również o ocenę tego, co napisałam :)
Do przeczytania następnym razem, hej, cześć, siema, żegnajcie, hejka, siemka, bay, hi, siemaneczko, do widzenia!
OCENA:
7/10
Książka nie wzbudziła u mnie, jednak jakichś większych emocji. W pewnych momentach miałam ochotę przewinąć niektóre fragmenty. Brakło mi niekiedy takiego "kopa" jak już się w pewnym komentarzu u kogoś wyraziłam. W niektórych opowiadaniach naprawdę potrzebny jest taki mocny akcent.
Jednak książkę oceniam pozytywnie. Warto docenić wspaniałą rzecz, jaką dała nam Colleen Hoover. Polecam książkę szczególnie starszej młodzieży, bo warto :)
To by było wszytko. Wiem - krótko. Wiem - chaotycznie. Jednak to mój pierwszy post, zrozumcie! :D Czekam na ciekawe propozycję od Was i chętnie również przyjmę blogi. Pracuję (czyt. czytam) teraz nad inną, bardzo lubianą przeze mnie książkę. Dobra, zachęcę jeszcze raz do przeczytania Hopeless. Proszę również o ocenę tego, co napisałam :)
Do przeczytania następnym razem, hej, cześć, siema, żegnajcie, hejka, siemka, bay, hi, siemaneczko, do widzenia!
OCENA:
7/10
Dragonfly.
Nie czytałam, ale dzięki Twojej opinii może sięgnę :-) W ogóle ciekawy pomysł na bloga :-). Recenzja nie zdradza fabuły, ale mnie np zachęciła do sięgnięcia po nią ;-) a jeśli chodzi o chaotyczność, jak to określiłaś, Twojej recenzji, to uważam, że takie są najlepsze, bo pisane z serca :-). Ją tylko ocenę podzieliłabym na kilka aspektów. Np. Fabuła, bohaterowie, opisy czy coś w tym stylu, a potem na końcu całościowo :-) Ale tak, czy siak jest dobrze :-) Ciekawa jestem, jakiej pozycji dałabyś 10? Z takich książek niedługich, jednoczęściowych :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Leksia
Myślałam nad takim podzieleniem i chyba tak zrobię, ale w następnej recenzji :)
UsuńMam taką książkę, której dałabym dziesiątkę i teraz nad nią pracuje ;)
Pozdrawiam cieplutko, Wiki :)
Popieram wypowiedź Leksi, ja również podzieliłabym ocenę na kilka części, żeby była przejrzysta i dopiero na sam koniec dała własną opinię. Fajnie, że wstawiłaś również zdjęcie okładki, bo od razu bardziej mnie zainteresowałaś, miałam chociaż jakąś małą wizualizację.
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, to osobiście jakoś nie jestem do niej przekonana, bo nie lubię takich tematów, ale może kiedyś, jak będę miała więcej czasu, skuszę się :)
Wybacz, nie potrafię tak dokładnie oceniać i komentować jak Ty, ale jedyny minus, jaki rzucił mi się w oczy to sporo powtórzeń.
Powiem jednak szczerze, że jestem bardzo ciekawa, jaka książka w Twojej opinii zasługuje na miano 10, bo, przepraszam, ale mam takie wrażenie, że jesteś bardzo wymagająca co do literatury :)
Pozdrawiam i czekam na kolejny wpis
Luthien
nowy blog .... TEN KTO GO PROWADZI ....niech napisze szybko MAILA!!!
OdpowiedzUsuńdo mnie
OdpowiedzUsuń